Widzisz jak twoja rodzinka wpakowywuje się do samochodu. Moli wskakuje do bagażnika... Gołębie krążą nad placem zabaw. Dostrzegasz jak jakis pies biegnie przerażony przez plac zabaw. Ma obroże, a smych wlecze się po ziemi.
Offline
Biorę klucz. Ubieram trampki wychodzię. Zbiegam po schodach najszybciej jak się da. Biegnąc krzyczę do rodziców żeby poczekali ja musze szybko coś zobaczyć. Kiedy odbiegam gestem ręki przekazuje Moli żeby została i nie próbowała biec za mną. Jak będę już w znacznej odległości, stanę i rozejrzę sie.
Offline
Nie wiem co robić. Trudno. Idę do samochodu.
- Już jedźcie. Poprostu zobaczyłam psa biegnącego i myślałam,ze to Oli. Bo jej przeciez zginął. Ale on gdzieś zwiał. Może jeszce go poszukam. Jedźcie. Szerokoej drogi. Jak dojedziecie to zadzwońcie. Papapa.
Żegnam tez Moli. Tak zwyczajnie. Jak żegnała by ją moja mama, tata lub Sylwia.
Offline
Psotka odchodzi... odbiega pies, który był dzis na placu zabaw i sobie biegał. Suczka z która mozesz sobie zawsze pogadać. Kuba odchodzi... chłopiec, z którym możesz się powyzywać. Widzisz, że wzdłuż bloku idzie Kociara. Nic pozatym nadzwyczajnego. Stoisz na środku asfaltu i nadjeżdża samochód. Zaczął wiać wiatr. Znów wyszło słońce.
Offline