Strony: «-- 1 2 3 4 5 --»
Canis lupus
Matka prowadzi was do legowiska. Czas odpocząć.
Offline
Vulpes vulpes
odpoczywam sobie.
Zerwał się gwałtowny wiatr... zaczyna padać deszcz. Najpierw malutki, lecz szybko z małego deszczyku robi się potworna ulewa. Niebo przecinają błyskawice. Nadciągnęła burza.
chowam się pod drzewem.
Matka niepewnie patrzy w niebo. Drży. Jes to wasza pierwsza burza w życiu za to ona wie co was teraz czeka. Woła was, znalazła schronienie pod skałą.
biegne szybko do mamy.
schowaliście się... jesteście bezpieczni. Chwilowo bezpieczni. Powli zaczyna sie podnościć poziom wody, bo bardzo pada. Matka wzdycha pokojnie.
musimy sie pospieszyć do norki.
Matka karze wam zostać tam gdzie siedzicie.
troche się denerwuje ale musze słuchać matki.
Wasza nora powoli jest zalewana przez wodę. Tu gdzie się teraz znajdujecie narazie jest prawie sucho.
Położtłam się i chce usnońć.
Deszcz ustaje. Jest wieczór. Matka powoli wychodzi. Rozgląda się.
mama wyszłato to ja gonie swój ogon
Matka merda do was ogonem.. kieruje się w stronę wykoszonej trawy na polu...